DYSPROPORCJA WARUNKÓW
Obawiam się,że jeżeli nadal dysproporcja warunków pracy i płacy zostanie utrzyjrana, to bez względu na przekonania, najwartościowsza, najlepiej przygotowana,rzutka, twórcza grupa znajdzie miejsce pracy gdzie indziej, aby zapeymic znośny byt sobie i swoim rodzinom.Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie domy kultury i nie we wszystkich środowiskach przejdą swoistą „weryfikację” przydatności społecznej — część ulegnie likwidacji, nie stac nas jako społeczeństwo na utrzymanie fasadowych tworów tylko ze względu na jakieś racje o charakterze ideologicznym. Dlatego też należy tworzyć możliwości powstawania nowych organizmów podejmujących te funkcje /trzeba głównie wielu małych, wyspecjalizowanych klubów, a nie wielofunkcyjnych „kombinatów” upowszechniania kultury/.Jeśliby przyjąć cały powyższy tok rozumowania, tó wynika z niego potrzeba podjęcia całego szeregu konkretnych działań do realizacji przez kadrę poszczególnych domów kultury oraz konieczność stworzenia odpowiednich warunków do działalności przez Ministerstwo Kultury i Sztuki.Domy kultury powinny zmazać swój dotychczasowy „polityczny obraz” placówki centralnie sterowanej i podporządkowanej doraźnym celom ideologiczno-propagandowym jednego decydenta. Należy odważnie podejmować kontrowersyjną, aktualną problematykę żywo obchodzącą środowisko, stawać się w świadomości społecznej miejscem służącym swą bazą rodzącej się pluralistycznej aktywności społecznej, politycznej, zachowując jako instytucja otwartość i neutralność wobec wszystkich zachodzących w środowisku zjawisk. Domy kultury winny stac się miejscem propagowania i ścierania się różnych idei, poglądów powstających w srodowisku organizacji, stowarzyszeń, ugrupowań politycznych, stać się współorganizatorem ich kontaktu ze środowiskiem lokalnym, służyć swą bazą i wyposażeniem.